czwartek, 22 grudnia 2016

Tajemny ogień i Tajemne miasto [PRZEDPREMIEROWO] | C.J Daugherty i Carina Rozenfeld




"Tajemny Ogień" to pierwszy tom nowej serii autorki "Wybranych". Jej debiutancka saga zrobiła na mnie duże wrażenie (a przynajmniej pierwsze tomy), więc z dużym entuzjazmem podchodziłam do jej nowej książki. Jakie są moje odczucia po przeczytaniu obu tomów? 




Tytuł oryginalny: The Secret Fire
Autorzy: C.J Daugherty, Carina Rozenfeld
Seria: The Secret Fire #1 
Liczba stron: 384
Czas czytania: 2 dni








Dzielą ich setki kilometrów, łączy przeznaczenie.
Taylor Montclair (Anglia)
Pewnego dnia wybuch złości Taylor powoduje, że przedmioty wokół niej zmieniają swoje
położenie, a silne emocje zakłócają przepływ elektryczności. Dziewczyna poznaje szokującą
prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że drzemie w niej tajemny ogień.
Sacha Winters (Francja)
Setki lat temu na stosie spłonęła alchemiczka, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń
pierworodnych synów z rodu jej zabójców. Sacha jest trzynasty – za osiem tygodni ma
umrzeć. Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc.
Czy Taylor i Sacha zdążą się odnaleźć, nim on zginie, a świat pochłonie ogień?
Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i walka z przeznaczeniem. 
                                                                                                      źródło: Lubimy Czytać


To, co podobało mi się najbardziej to przeplatane rozdziały z perspektyw obu bohaterów. Na pewno urozmaicało to historię, bo Sasha i Taylor bardzo się od siebie różnili, byli innej narodowości, wychowywano ich w innych warunkach i mieli odmienne zdanie na temat ich przypadłości. Każdy we własnym zakresie poznawał siebie i swoje zdolności, ale jednocześnie wiedział, że może na kogoś liczyć.
Autorki dobrze ukazały współpracę nastolatków, początkową niepewność i powolne zyskiwanie zaufania. 
Sasha w pierwszych rozdziałach wydawał się być zupełnie kimś innym. Figlarny, nonszalancki chłopak. Jednak wraz z rozwojem wydarzeń i poszerzaniem się naszej wiedzy na temat klątwy, zaczynamy rozumieć jego zachowanie, a chwilami nawet mu współczuć. Od dziecka żył ze świadomością, że mimo niewinności czeka go kara i śmierć. Oczywiście, jak to w książkach młodzieżowych, zmienił swój światopogląd za sprawą Taylor. Nie zrozumcie mnie źle - nie dziwię się zupełnie, bo gdybym poznała kogoś z takimi samymi zdolnościami i dostała choć odrobinę nadziei na ratunek - też bym się cieszyła. 
Jeśli chodzi o Taylor to mam do niej mieszane uczucia, raczej była mi obojętna.
Brakowało jej charakteru i "tego czegoś" - była nijaka. Wydaję mi się, że miała coś z Allie z "Wybranych", była tak samo porywcza, gotowa do poświęceń, ale też nierozważna.
Myślę więc, że fani tej serii znajdą w "Tajemnym ogniu" wiele plusów i będzie im się łatwo czytało.
Jeśli o czytaniu mowa: CJ pisze naprawdę dobrze  i nie miałam problemu z wkręceniem się w fabułę. Właściwie książkę wciągnęłam w ciągu dwóch dni, bo była cienka i pełna akcji.
Działo się dużo, ciągle pojawiały się nowe pytania i zagadki do rozwiązania.
Nie spodziewajcie się po "Tajemnym ogniu" zbyt wiele - autorki zrobiły z niej typową młodzieżówkę. Chwilami była przewidywalna, naciągana, ale jednocześnie przyjemna w odbiorze. Może nie należy do najambitniejszych powieści, ale jako coś luźnego sprawdza się znakomicie. Jestem pewna, że zadowoli czytających ją nastolatków. Czymś, co wyróżnia książkę Daugherty na tle innych z tego gatunku jest spora ilość tajemnic, zwrotów akcji i wątek alchemii.
Zakończenie również robiło swoje, więc nie powstrzymując się, zaczęłam tom drugi. 

Drugi tom rozpoczyna się od wartkiej akcji, żeby powoli zwolnić, a na koniec znów przyspieszyć.
Nie do końca mi to odpowiadało, ale na pewno wydarzenia z pierwszych 50 stron zachęcają do dalszego czytania. 
"Tajemne miasto" rozpoczyna się niedługo po wydarzeniach z tomu wcześniejszego, nie ma dużego przeskoku w czasie, a autorki zgrabnie i szybko wyjaśniły nam sytuację.
Czas na uratowanie Sashy kończy się, a tym samym znikają nadzieje obojga bohaterów. Wszystko leży w rękach Taylor, bo to ona posiada zdolności alchemiczne, ale Sasha nie siedzi na tyłku i nie czeka na zbawienie, oj nie. Bardzo mi tym zaimponował, nie rozpaczał nad losem, ale starał się coś robić, mam wrażenie, że nawet bardziej niż jego towarzyszka.
Kolejna bohaterka, której znaczenie wzrosło w tomie drugim to Louise i oh, uwielbiam ją. Silna, sarkastyczna i pewna siebie. Takie postacie lubię najbardziej, rozdziały z jej udziałem zawsze czytało mi się sprawniej i przyjemniej. 
Mam wrażenie, że drugi tom był słabszy od poprzedniczki. Autorki często zapychały strony niepotrzebnymi dialogami lub scenami, czasami fabuła się nie kleiła.
Chociaż "Tajemne miasto" ma też dużo plusów - przede wszystkim więcej alchemii i wszystkiego, co z nią związane, a to duży atutu serii. 
Do tego zakończenie, które było dobrze rozegrane, dużo się działo i akcja została dobrze poprowadzona. Nie będę wam spoilerować, ale chwilami bałam się o bohaterów i ze zniecierpliwieniem czekałam na rozwój sytuacji. 
Ogólnie rzecz biorąc seria jest przyjemna, wyróżnia się na tle innych dzięki wątkowy alchemicznemu, jednak bywa też schematyczna. Polecam ją młodzieży, która lubi, gdy książka pełna jest akcji, tajemnic i zwrotów akcji.

MOJA OCENA: 7/10


Za możliwość przeczytania obu książek dziękuję Wydawnictwu Otwarte



5 komentarzy:

  1. Jestem po pierwszej części i muszę przyznać, że książka dość pozytywnie mnie zaskoczyła. Moje dokładne zdanie możesz poznać w mojej recenzji :) Niemniej jednak, bohaterowie mają silne, świetnie wykreowane charaktery, co dodawało całości dużo uroku. Przede mną kolejny tom, który zostawiam sobie na święta :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Sashą się zgadzam, z Taylor trochę gorzej ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Zaciekawiła mnie ta pozycja i zabiorę się za nią jak tylko przeczytam serię "Wybrani" i mi się spodoba. Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń
  3. Wkradł Ci się błąd, bo to raczej nie jest część TRC :)

    OdpowiedzUsuń