środa, 13 lipca 2016

The Lying Game | Sara Shepard


Wszyscy znają serial „Słodkie kłamstewka”, a prawdziwi fani wiedzą też, że powstał on na podstawie książek. Ich autorką jest Sara Shepard i mimo że wszystkie szesnaście tomów już za mną, nie o tych książkach będę dziś mówić. Sara napisała bowiem coś jeszcze – o wiele mniej znana seria The Lying Game premierę ostatniego tomu miała ponad miesiąc temu, ale dopiero teraz zebrałam się do napisania tej recenzji – sama nie wiem, czemu.

 "Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas był normalny, wiesz? Wszyscy mamy jakieś mroczne sekrety."






Książki tej Pani mają to do siebie, że naprawdę ciężko streścić ich fabułę bez niepotrzebnego spoilerowania, ale spróbuję.
Emma przez przypadek dowiaduje się o istnieniu swojej siostry bliźniaczki – nie spodziewa się, że Sutton, w przeciwieństwie do niej, nie żyje w biedzie w kolejnych rodzinach zastępczych, ale ma dobry i kochający dom. Poprzez portal społecznościowy umawia się na spotkanie z siostrą, lecz gdy dociera na miejsca, nikogo nie zastaje. Zamiast bliźniaczki znajduje list, z którego dowiaduje się, że Sutton nie żyje, a on musi udawać ją przed rodziną i przyjaciółmi lub podzieli jej los.

Tytuł oryginalny: The Lying Game
Autor: Sara Shepard
Seria: całość
Liczba stron: -
Czas czytania: -

Gdybym miała krótko opisać styl pisania Sary, określiłabym go jako przyjemny. Język, którym się posługuje ma to do siebie, że nawet jeśli nic nam się w książce nie podoba, jesteśmy w stanie się w nią wkręcić. Nie twierdzę, że tak było ze mną, bo jak wspominałam – naprawdę lubię tę kobietę i jej dzieła. Chcę powiedzieć, że wszystko, co pisze jest przystępne, lekkie i czyta się to z zainteresowaniem. W przypadku serii „Gra w kłamstwa” nie mogłam oderwać się od kolejnych tomów, pochłaniałam je, a następnie ze zniecierpliwieniem czekałam na kontynuacje.
Fabuła TLG jest naprawdę ciekawa i myślę, że jak na książki młodzieżowe oryginalna. Ma to do siebie, że od razu chcemy wiedzieć, co będzie dalej i jakie będzie rozwiązanie.
Sara bawi się z czytelnikami podsuwając im pod nos nowe tropy, dowody i podejrzenia, a następnie kończąc książkę w taki sposób, że wszystko wydaje się nam pogmatwane i skomplikowane. W jednej chwili zmienia lubianą przez nas postać w diabła, którego nienawidzimy, a wraz z następnym rozdziałem jest nam wstyd, bo postać ta zostaje uniewinniona. Naprawdę to lubiłam, bawić się w detektywa wraz z główną bohaterką, czuć się wodzona i oszukiwana tak, jak ona.

Jeśli chodzi o bohaterów – nie powiem wam, kogo lubiłam, a kogo nie, bo to odebrałoby wam niepokój i podejrzliwość, jaką powinniście czuć, czytając. Powiem tylko, że każdy z nich wykreowany jest w inny sposób, są ludzcy i zróżnicowani. Główna bohaterka, Emma, zmienia się z biegiem czasu i zostało to w bardzo ładny sposób ukazane przez autorkę.

Myślę, że każdy z Was czytając „Grę w kłamstwa”, będzie miał w głowie wiele możliwości zakończenia. Będziecie mogli być źli i rozczarowani, gdy Sara Shepard będzie bawić się wami i waszymi pomysłami, ale na jej obronę powiem, że będziecie usatysfakcjonowani ostatnim tomem – ja byłam. Rozwiązanie całej sprawy wydało mi się spójne i logiczne, a ostatnie rozdziały wzruszające. Czułam w nich intymny klimat, zupełnie jakbym przez te 6 tomów stała się częścią powieści, rodziny Emmy i jej przyjaciółką.

Oprawa graficzna książek jest czymś równie wartym uwagi. Okładki może nie łączą się tak, jak w oryginalnej wersji, ale górują tu inne walory. Modelka jest naprawdę atrakcyjna i to właśnie tak wyobrażałam się Emmę i Sutton. Dodatkowo wydawnictwo zadbało o różnorodność okładek, dzięki czemu każda ma jakiś charakterystyczny element. Naprawdę mnie urzekły.




Naprawdę gorąco polecam zapoznanie się z tą autorką. Nie zrażajcie się ilością tomów, bo każdy z nich wypełniają ciekawe zwroty akcji i wartka fabuła. Jeśli boicie się wchodzić w szesnaście tomów Pretty Littre Liars – spróbujcie The Lying Game. Mam nadzieję, że moja recenzja chociaż trochę was do tego zachęciła.


MOJA OCENA: 8/10

11 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać ostatnich dwóch tomów „The Lying Game” ale mam na nie mega wielką ochotę. Może uda mi się to nadrobić w wakacje.

    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na nową recenzję! ♥
    http://sleepwithbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa ostatnie tomy trzymają czytelnika w niekończącym się napięciu!
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jeszcze nie czytałam tych książek :/ ale postaram się przeczytać w najbliższym czasie :D
    A może zechciałabyś wziąć udział w akcji którą organizuję? http://emilybookss.blogspot.com/2016/07/booktour-z-ksiazka-maszynopis-z-kawonu.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzieś obiło mi się o uszy o tej serii, ale nie miałam pojęcia o czym jest. Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła i chyba przekonam się do przeczytania tych książek :)
    Buziaki ;*
    bookowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodkie Kłamstewka pomyliłam z Plotkarą, obejrzałam dwa pierwsze odcinki i bardzo mi się spodobał. nie wiedziałam, że serial powstał na podstawie książek. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Młodzieżówki to nie moja bajka. Lata w których sięgnęłabym po tę pozycję bez zastanowienia minęły bezpowrotnie :)
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie Sara Shepard ma niesamowite pióro :D
    Jak do tej pory przeczytałam dopiero trzy tomy serii ,, Pretty Little Liars" i niesamowicie mi się podobały, nie wiem nawet kiedy upłynęły te dwie-trzy godziny czytania i nagle takie ,, Wut koniec książki? o.O" XD
    Z TLG nie miałam jeszcze okazji się zapoznać, ale po twojej recenzji na pewno to nadrobię :)
    Pozdrawiam cieplutko :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Parę dni temu skończyłam tę serię i zgadzam się z Tobą - naprawdę wciąga ! Mimo że w ostatnim tomie gdzieś tam domyśliłam się zakończenia, to czytało się bardzo przyjemnie :) Nie wiedziałam, że na podstawie tej serii też jest serial ! Już wiem, co będę oglądać przez resztę wakacji Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam pierwszą część tylko, ale bardzo mi się podobała. Jest ciekawa, wciągająca i do końca nie wiedziałam o co chodzi. Na pewno sięgnę po resztę tomów ;)

    Zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do przeczytania 3 pierwszych tomów części PLL zmusił mnie deal z przyjaciółką, więc bałam się, że będzie mi to tak topornie szło, bo nigdy się jakoś nie interesowałam tą serią. Ale, jak napisałaś, książki Sary Shepard naprawdę wciągają. Aż mi było głupio, bo przed przeczytaniem strasznie narzekałam, co ja też muszę czytać, a potem żałowałam, że nie mam od kogo pożyczyć dalszych tomów. XD

    OdpowiedzUsuń
  10. Do przeczytania 3 pierwszych tomów części PLL zmusił mnie deal z przyjaciółką, więc bałam się, że będzie mi to tak topornie szło, bo nigdy się jakoś nie interesowałam tą serią. Ale, jak napisałaś, książki Sary Shepard naprawdę wciągają. Aż mi było głupio, bo przed przeczytaniem strasznie narzekałam, co ja też muszę czytać, a potem żałowałam, że nie mam od kogo pożyczyć dalszych tomów. XD

    OdpowiedzUsuń